-Kochanie'ee', czemu płaczesz? Co się stało?
-A bo widzisz, ja...-nie możesz wykrztusić ani słowa.
-No ciiii... nie płacz już nic się nie stało...choć tu do mnie.-mówiąc to bierze Cię za ramię, przyciąga bliżej, a Twoją głowę układa na swoim ramieniu.
-No powiadaj, o co chodzi wiesz jak lubię słuchać Twojego głosu...-szepcze Ci do ucha.
-Ja, ja czasami tak muszę, to taki przymus, nie wiem dlaczego, ja...-jąkasz się.
-Nic się nie stało, przy mnie możesz być sobą, zresztą na pewno wiesz o tym.-mówi.
-No tak, ale wiesz, ja muszę Ci o czymś powiedzieć...-mówisz.
-Tak? Co się stało?-pyta.
-Ja..na dwa miesiące muszę jechać do domu, wiesz do rodziny...-znowu zaczynasz płakać.
-Nic się nie stało! Ja Cię kocham i nigdy nie zostawię, nie masz się o co martwić!-mówi oburzony- Nigdy, przenigdy więcej nie myśl że mogę zrobić coś takiego!
-Och, tak wiem...Chciałam się tylko upewnić.-mówiąc to uśmiechasz się.
-Ale czego?-pyta zaciekawiony.
-Widzisz, ja tak na prawdę nie jadę do Polski, chciałam usłyszeć od Ciebie te słowa.
-Kocham Cię, ale NIGDY więcej tak nie rób.-mówiąc to uśmiecha się, całuję Cię w głowę.W końcu wasze oczy spotykają się, a usta stykają, a niesamowity pocałunek złącza wasze serca.

~Mrs.Styles~
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz