- Brawo, jesteście naszymi 100 klientkami, wygrywacie 2 bilety, na dzisiejszy koncert One Direction.
- Nie wierzę! To nie możliwe! - krzyczała Twoja przyjaciółka.
- No tak .. - powiedziałaś.
- Co się stało? - spytała kasjerka.
-Widzi Pani .. moi rodzice za nic w świecie, mnie nie puszczą, zbyt się o mnie niepokoją ... - rzekłaś ze smutkiem.
- Ale [T.I], przekonamy ich.
Wzięłyście bilety i pobiegłyście w stronę Twojego domu. Rodzice nie chcieli się zgodzić. Twoja przyjaciółka postawiła ultimatum, albo jedzie z Tobą, albo w ogóle, aczkolwiek jakimś cudem udało Ci się ją ubłagać, aby poszła z kimś innym. Dziewczyna co 5 minut przysyłała Ci SMS, które opowiadały o przebiegu zdarzeń. Nagle, wysłała Ci wiadomość, która bardzo Cie zaciekawiła :
' Wejdź na Twittera, natychmiast !!! :-) '
Prędko zasiadłaś przed laptopem i włączyłaś Twittera. Obejrzałaś po kolei konta Louis'a, Harry'ego Niall'a i Zayn'a, lecz nic nie znalazłaś. W końcu mając ostatnią nadzieję spojrzałaś na konto Liama. Podczas przerwy napisał on tak :
' Widziałem zdjęcie dziewczyn, które mają pokazać się na koncercie za darmo, gdyż one jako jedyne dostały takie bilety, w naszym ulubionym sklepie. Jednak ujrzałem tylko jedną z nich. Co się z Tobą stało, śliczna nieznajoma? '
Byłaś w szoku, widniało tam Twoje zdjęcie. Tego, jak wtedy się czułaś, nie można opisać, w żaden sposób. Po chwili dodał kolejny tweet.
' Jeżeli to czytasz, to mam wielkie szczęście, bądź za godzinę w parku, proszę. '
Twoi rodzicie już spali, przebrałaś się i wymknęłaś z domu. Było już grubo po północy, a wszędzie słychać było cykanie świerszczy. Ta atmosfera trochę Cię przerażała, ale podniecała. Na miejscu byłaś już chwilę później. Usiadłaś na ławce, a oczami starałaś się zagłębiać w ciemność. Nagle ktoś złapał Cię, poczułaś ciepły oddech na szyi.
' O Boże, kto to jest? '- pomyślałaś.
Obok Ciebie usiadł Liam, rozmawialiście dosyć długo, naprawdę, czuliście, jakbyście się znali od wielu lat. Spojrzałaś na zegarek, było już po 2. Powiedziałaś Liamowi, że musisz już iść, on odpowiedział, że samej Cię nie puści, i zaczęliście zmierzać, w stronę Twojego domu.
-Posłuchaj - powiedział chłopak, gdy byliście już pod Twoim domem. - Gdy zobaczyłem Twoje zdjęcie, serce dosłownie mi stanęło, ciągle o Tobie myślałem, po prostu, zakochałem się w Tobie.
Nie odpowiedziałaś, tylko pocałowałaś Liama.
- Ja też Cię kocham. - powiedziałaś i weszłaś do domu, uśmiechając się sama do siebie.
~ Mrs. Styles~

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz