Jesteś na szkolnej-tygodniowej wycieczce. Właśnie z przyjaciółmi gracie w butelkę, gdy nagle do waszego pokoju wchodzą ludzie z innej wycieczki, z którymi poznaliście się wcześniej. Siedzisz nawet nie podnosząc głowy, gdyż jedna z tych osób bardzo Ci się podoba. W końcu każdy zajmuje miejsce, zauważasz po swojej prawej stronie czerwony materiał, podnosisz głowę i zauważasz tego przystojnego blondyna. Chłopak uśmiecha się do Ciebie lecz po chwili kieruje wzrok na Twoją koleżankę. Wreszcie ktoś kręci, znowu ktoś kogoś całuje i tak aż po pięciu minutach kręcić musi właśnie ten chłopak w którym się zakochałaś. Trzymasz kciuki, byś to była ty. Po długiej chwili butelka staje... Otwierasz oczy i... nie niestety to nie ty. Michał - bo tak na imię ma chłopak podchodzi to Sylwii i zaczyna ją całować. Nie możesz na to patrzeć więc prędko wybiegasz z pokoju, nie masz siły biec dalej więc siadasz opierając się o ścianę przy drzwiach do pokoju. Pod wpływem impulsu zaczynasz płakać, łzy szybko spływają Ci po policzkach rozmazując tusz. Nagle słyszysz jak ktoś otwiera drzwi, patrzysz w tą stronę i widzisz jednego z wycieczkowców - Zayna. Podchodzi do Ciebie, wyciąga chusteczkę podaje Ci ją i siada.
- Nie płacz, wiem że podobał Ci się Michał, ale na świcie są też inni, którzy pokochali by Cię mocniej, a nie takie dupki jak on. Uwierz mi nie zasługujesz na kogoś takiego. -mówił z przekonaniem.
- Ale..według Ciebie na kogo w takim razie zasługuję?-spytałaś patrząc na niego.
- No na przykład na mnie..-mówiąc to uśmiechnął się do Ciebie.
Popatrzyłaś wtedy w jego cudowne brązowe oczy, zaczęliście się się powoli zbliżać i w końcu pocałowałaś go. Nigdy tego nie zapomnisz.

~Mrs.Styles~
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz