poniedziałek, 7 maja 2012

Imaginy #14

Dzisiaj Twój dzień był okropny. Spóźniłaś się do szkoły i jeszcze polonistka zrobiła niezapowiedzianą kartkówkę. Wracałaś ze szkoły naburmuszona, miałaś już dosyć tego dnia. Parasolkę zostawiłaś w domu, więc byłaś cała mokra. Woda spływała Ci po włosach, oczy były czerwone. Jeszcze oprócz tego idąc potknęłaś się o kamień i  spadłaś w kałużę. Nie sądziłaś że może zdarzyć się coś jeszcze gorszego. Było Ci tak zimno, że szczękały Ci zęby. Usiadłaś pod drzewem i zaczęłaś płakać. Cieszyłaś się, że Twoje łzy zasłaniał deszcz. Ze złości chciałaś uderzyć pięścią w ziemię, ale poczułaś jak ktoś delikatnie łapie Twoje małe dłonie. Ze zdziwienia przestałaś płakać i zwróciłaś swoją twarz ku górze. Nad Tobą stała zakapturzona postać. Tajemniczy osobnik ściągnął kaptur i Twoim oczom ukazała się uśmiechnięta twarz. Przypomniałaś sobie że Twoja dłoń nadal znajduje się w ciepłej ręce chłopaka, lecz nie chciałaś jej wyjąć. Wszystko był Ci obojętne gdy patrzyłaś w jego głębokie, zielone oczy. Szatyn miał długie loki i był dość wysoki.
Po chwili usiadł obok Ciebie.
-Cześć, jestem Harry. Co tutaj robisz sama?
-Hej, ja nazywam się [T.I]. Mam dzisiaj taki beznadziejny dzień, że wole siedzieć tutaj, niż wracać do domu.-powiedziałaś.
-Przecież Tobie musi być zimno!
-Skąd, wcale nie...
Ale Harry już ściągał z siebie kurtkę i nakładał ją na Ciebie.
-Dziękuję...-nic więcej nie umiałaś powiedzieć.
Poczułaś, że chłopak znowu patrzy się na Ciebie, więc zrobiłaś to samo. Wasze oczy się spotkały, poczułaś ciepło przelewające się przez wasze dłonie które po chwili się zetknęły. Harry podniósł ręce i delikatnie zaczął dotykać palcami Twoich mokrych policzków. W końcu natrafił na usta, lekko je rozchylił i zbliżył się do Ciebie. Wtedy Ty szybko przysunęłaś się jeszcze bliżej i w końcu go pocałowałaś. Jego gorące usta paliły Twoje zimne wargi lecz nie chciałaś przestawać. Po chwili odsunęliście się od siebie. Harry wstał i wziął Cię za rękę, po czym zaczęliście biegać w deszczu. Nie obchodziło Cię już że jesteś cała mokra, najważniejsze dla Ciebie było to że byłaś z nim.




                                                                        ~Mrs.Styles

1 komentarz: